Agresja Rosji na Ukrainę uświadomiła, jak kruchy jest pokój w Europie, który wydawał się być trwały. W tym trudnym czasie, kiedy giną ludzie, potrzebujemy wiele rozsądku, mądrości i dalekowzroczności, ale także modlitwy o pokój. Wiele zależy od polityków. Nie brakuje apeli o to, by jak najszybciej położyć kres walkom i szukać sprawiedliwego rozwiązania konfliktu.
W dzisiejszej Ewangelii jest przestroga zawarta w pytaniu „Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj?” Przeciwieństwem tej przestrogi jest dobry przewodnik, który zna drogę i może prowadzić innych.
Kim jest dobry przewodnik? Czytania mszalne wskazuje, że jest to osoba szczera w kontaktach i krytyczna wobec siebie. Potrafiąca dostrzec belkę i drzazgę. Pierwsze czytanie z Księgi Syracha wskazuje na potrzebę oceny moralnej własnego postępowania „Gdy sitem się przesiewa, zostają odpadki, podobnie błędy człowieka przy jego ocenie”.
W pierwszym czytaniu podkreślono także potrzebę bycia szczerym i prawdomównym. „Piec poddaje próbie naczynia garncarza, a sprawdzianem człowieka jest jego wypowiedź”. Zarówno w pierwszym, jak i w drugim czytaniu pojawił się obraz drzewa, którego owoce mówią, jakie ono jest. „Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło”.
Gdy odniesiemy to do dramatu wojny, która wybuchła na Ukrainie, do starań o upragniony pokój, rozumiemy, że potrzeba ludzi o krystalicznych sumieniach, o jednoznacznych zasadach moralnych, ludzi odważnych, by zło dobrem zwyciężać. Najpierw trzeba to czynić w sobie, a następnie wokół siebie. Odnosi się to do przywódców, ludzi, na których ciąży odpowiedzialność za życie społeczne i polityczne, ale także do zwykłych, prostych ludzi, którzy spieszą pokrzywdzonym z pomocą. Wszyscy jesteśmy wezwani do modlitwy o pokój i sprawiedliwość. Doświadczenie międzyludzkiej solidarności i braterstwa jest fundamentem pokoju między narodami.
Wymowna jest prośba skierowana do Boga zawarta w Kolekcie Mszy św., by dzieje świata pod rządami Boga toczyły się w pokoju. Bóg nie chce mieć partii politycznych i armii zbrojnych, ale dostep do serca i sumień ludzi, choćby przez prawo moralne, jesli nie wyznawaną wiarę. Chrystus jest światłością świata, będąc światłem naszych sumień.
Ks. Andrzej Dobrzyński
Fot. Michal Lis/Unsplash.com