Pytanie postawione mimochodem zdradza często sposób myślenia tego, kto je zadaje. Tak było w przypadku nieznanego bliżej słuchacza Jezusa, który zapytał: ,,Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?” (Łk 13, 23). Pytanie o liczbę przeznaczonych do zbawienia zdradzało ten rodzaj ciekawości, która zadowala się nic nie znaczącymi faktami. Jeśli nawet Pan Jezus określiłby precyzyjnie liczbę przyszłych szczęśliwców, i tak niczego by to nie zmieniło w życiu pytającego. Nauczyciel odpowiada więc tak, jakby nie zrozumiał pytania: „Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie będą mogli” (Łk 13, 24). Nie był to brak zrozumienia, a tym bardziej lekceważenie pytającego. Pan Jezus starał się zwrócić uwagę na to, co najistotniejsze. Odpowiadając, podkreślił, że w odniesieniu do zbawienia nie należy pytać: ilu?, ale: jak? Mistrz zmienił przedmiot rozmowy, by nauczyć swoich słuchaczy ciekawości, która prowadzi do prawdziwej mądrości.
Ciekawość, która pyta jedynie: kto? co? gdzie? kiedy? w najlepszym przypadku zaowocuje erudycją. Erudycja, czyli bogata wiedza z różnych dziedzin, jest – trzeba przyznać – dość ceniona w dzisiejszym świecie. Wydaje się jednak, że w dobie komputerów i szybkiego dostępu do informacji i ona traci na wartości. Ciekawość tego typu może też zamienić się w pogoń za sensacją. Człowiek chętnie wsłuchuje się wtedy w każdą, nawet najbardziej bzdurną plotkę, aby szybko posłać ją dalej jako wiadomość takiej wagi, że cały świat powinien o niej wiedzieć. Trudno wtedy o uniknięcie obmowy i oszczerstwa. Ten rodzaj ciekawości skrzętnie wykorzystują różnej maści brukowce, po które chętnie sięgają ludzie nie tylko o najniższym stopniu wykształcenia. Pisma te prześcigają się w podawaniu niedyskrecji i plotek z życia koronowanych głów, polityków, aktorów, piosenkarzy i innych gwiazd na firmamencie tego świata. Pogoń za sensacją skupia uwagę człowieka na informacjach, które go w żaden sposób nie dotyczą i nic nie wnoszą w jego rzeczywistość. Zadowolony, że zna tajemnice innych, rezygnuje z analizy swego własnego życia i rozwiązywania swoich własnych, istotnych problemów. Jak trudno wyzwolić się od takiej ciekawości przekonał się Apostoł Piotr, który nawet w momencie, gdy Zmartwychwstały mówił o jego śmierci, zapytał wskazując na Jana: ,,Panie, a co z tym będzie?” Gdy zaś Pan odpowiedział wymijająco: ,,Jeżeli chcę, aby pozostał, aż przyjdę, co tobie do tego?”, zrodziła się plotka. Sam św. Jan napisze po latach: ,,Rozeszła się wśród braci wieść, że uczeń ów nie umrze” (J 21, 21-23). Istnieje jednak ten rodzaj ciekawości, która nie zadowala się faktami, ale prowokuje człowieka, by analizował rzeczywistość, usiłując dostrzec przyczynę i cel zjawisk, tak by zobaczyć, jaka jest w nich rola jego samego.
Poszukujący prawdy a nie sensacji pyta: dlaczego? po co? jak? Ten rodzaj ciekawości prowadzi w głąb, pozwala człowiekowi poznać samego siebie i swoje miejsce w świecie stworzonym i nadprzyrodzonym. Zamiast tracić czas na czytanie kolorowanych plotek, szuka on czystych źródeł prawdy. Stawia pytania zasadnicze: dlaczego moje życie toczy się właśnie tu i teraz? jaki jest cel mojego istnienia i wszystkiego, co robię? jak żyć, aby ów cel był zrealizowany zgodnie z tym, czego oczekuje ode mnie Stwórca? Kto ma odwagę być ciekawym w ten sposób, pozna prawdę i osiągnie mądrość. Ciekawość – pragnienie mądrości – powinna prowadzić chrześcijanina do refleksji nad tajemnicą zbawienia. Jeśli ktoś byłby jeszcze zainteresowany liczbą tych, którzy mają go dostąpić, nie może liczyć na zadowalającą odpowiedź. Św. Paweł stwierdza jednak, iż Bóg pragnie, ,,by wszyscy ludzie zostali zbawieni i doszli do poznania prawdy” (1Tm 2, 4). Oznacza to, że wszyscy są przeznaczeni do zbawienia, gdyż Chrystus Pan umarł za wszystkich bez wyjątku. Włączenie do liczby zbawionych zależy jednak od każdego człowieka z osobna. Tylko ci bowiem dostąpią przyszłej chwały, którzy w codziennym życiu spełnią warunki niezbędne do jej osiągnięcia. Potrzeba więc refleksji nie tyle nad zbawieniem w ogólności, ile nad zbawieniem własnym. U jej początku będzie pytanie, które kiedyś zadał Chrystusowi pewien młodzieniec: „Nauczycielu, co dobrego mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?” (Mt 19, 16). Jemu Pan nie musiał odpowiadać nie na temat. Stwierdził jednoznacznie: ,,Jeśli chcesz osiągnąć życie, zachowaj przykazania” i ,,idź, sprzedaj wszystko, co posiadasz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną!” (Mt 19, 17.21). Oto ciasna brama Królestwa. Ciekawość, której przedmiotem jest kształt życia na miarę przyszłej chwały, skłania człowieka, by odczytywał coraz doskonalej wolę Boga. Stawiając właściwe pytania, odkryje on wartość przykazań dla godziwego życia. Potem rozezna swoje charyzmaty i właściwe sobie powołanie i nauczy się spełniać je, by wzrastać w doskonałości według miary ewangelicznych wymagań. Podejmując współpracę z Chrystusem, który pragnie jego zbawienia, nigdy nie utraci nadziei na szczęśliwą wieczność. Oto ciekawość, która jest źródłem prawdziwej mądrości!
Ks. Paweł Ptasznik
Fot. Jon Tyson/Unsplash.com