Nie ma na świecie człowieka, który nie doświadczałby pokus. Od zarania dziejów Szatan prowokuje ze zdumiewającą inteligencją i przebiegłością, stawiając sobie jeden cel: przekonać ludzi, że nie warto słuchać Boga. Wykorzystuje przy tym fakt, że Stwórca wyposażył ich w wolną wolę, są więc zdolni sami decydować o tym, czy postępować tak, jak chce tego Bóg, czy też według własnego rozeznania. Człowiek ulegający pokusie pada ofiarą własnego wyboru. Popełnia grzech. Czar ułudy szybko mija. Maleńkie dobro zasugerowane przez Szatana traci swój atrakcyjny blask, pozostawiając jedynie gorzki smak winy. Jak obronić się przed zakusami zła?
Ewangelijna relacja o kuszeniu Pana Jezusa na pustyni ujawnia mechanizm działania pokusy i wskazuje metodę jej opanowania. Szatan, podsuwając Panu Jezusowi myśl o możliwości zmiany kamieni w chleb, wykorzystuje Jego naturalne odczucie głodu, zwyczajną potrzebę organizmu. Usiłuje przekonać Go, że chleb jest Mu tak niezbędny, że nie może liczyć się z zamysłem Stwórcy, który bezsensownie porozrzucał po pustyni bezużyteczne kamienie. To pierwszy sposób działania ducha ciemności. Dostrzegając niedomaganie fizyczne lub duchowe człowieka, dąży on do tego, by spotęgować w nim poczucie potrzeby. Głód rzeczy materialnych, albo doznań duchowych wzmaga się do tego stopnia, że można zapomnieć o tym, co najważniejsze – o osobistej godności dziecka Bożego. Szatan podpowiada: odrobina nieuczciwości, a nie braknie ci chleba; zepchnij rodzinę na margines życia, a zrobisz karierę; zrezygnuj z czystości i wierności, a z przyjemnością zaspokoisz swoje podstawowe instynkty… Odpowiedź Jezusa jest krótka: „Nie samym chlebem żyje człowiek” (Łk 4, 4). Pokonanie pokusy było możliwe, gdyż Pan Jezus był świadom, że wola Ojca jest ważniejsza niż zaspokojenie własnych potrzeb. Doświadczenie ascezy podczas czterdziestodniowego postu przekonało Go, że jest w stanie opanować swe pragnienia.
Drugie kuszenie koncentruje się na ludzkiej żądzy władzy. Za cenę pokłonu Jezus mógł być panem wszystkich królestw świata. Ten z pozoru nic nie kosztujący gest oznaczałby jednak oddanie siebie samego pod panowanie Szatana. Co znaczy król całego świata, który sam jest w niewoli? Chęć posiadania władzy jest bardzo mocna. Nie koniecznie chodzi tu o władzę polityczną. Może to być dążenie, by mieć decydujący głos w rodzinie albo wśród przyjaciół. Może to być troska o uznanie we własnym środowisku i o związane z tym przywileje. Człowiek jest zdolny poświęcić wiele, by być kimś znaczącym. Jest gotów nawet zerwać wszelkie więzy z Bogiem. Na tego typu pokusę Pan Jezus odpowiada: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz” (Łk 4, 8). Jedynie ten, kto jest oddany Bogu, jest panem siebie. Pokusa nie ograniczy jego wolności i z Bożym błogosławieństwem będzie czynił sobie ziemię poddaną (por. Rdz 1, 28).
Namawiając do rzucenia się z murów świątynnych, Szatan uderza w zaufanie Pana Jezusa do Ojca i podsuwa myśl o konieczności sprawdzenia prawdziwości Jego słów. Pokusa niewiary jest najgroźniejszą z trzech przedstawionych przez Ewangelistę. Polega ona na podważeniu prawdomówności Boga. Człowiek chce sam, namacalnie przekonać się, czy Boże obietnice rzeczywiście się realizują. Niebezpieczeństwo polega tu na ocenie prawdy według ludzkich kryteriów. Te zaś domagają się eksperymentu. I tak człowiek oczekuje nadzwyczajnej interwencji Boga, a gdy cud nie następuje jeszcze bardziej traci do Niego zaufanie i oddala się. „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego” (Łk 4, 12) – odpowiada Pan Jezus – bo to świadczy o twej nieufności względem Niego. Zwycięstwo nad pokusą niewiary może dokonać się jedynie przez akt bezgranicznego zaufania Bożej Opatrzności.
Jakakolwiek byłaby pokusa, człowiek nie jest w stanie pokonać jej o własnych tylko siłach. Szatan jest istotą, której inteligencja i perfidia przewyższają ludzką ograniczoność. Nie bez przyczyny więc Ewangelista zaznaczył, że Jezus ,,przebywał w Duchu [Świętym] na pustyni (…), gdzie był kuszony przez diabła” (Łk 4, 1-2). Jakakolwiek byłaby pokusa, człowiek jest zdolny oprzeć się jej, bo towarzyszy mu moc Ducha Świętego, który demaskuje podstępy Szatana, uzdalnia do dania właściwej odpowiedzi i wyposaża w siłę woli niezbędną do skutecznej samokontroli. Warto też pamiętać, że po śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa, duch zła jest zawsze na pozycji straconej.
Ks. Paweł Ptasznik
Fot. Joshua Brown/Unsplash.com