Niejednokrotnie próbujemy przerzucić odpowiedzialność za cierpienia na Pana Boga, przecież On jest autorem świata i życia. Biblia ukazuje nam jednak, że świat wcale nie jest doskonały, że Bóg musiał ingerować, że w końcu wysłał Syna, który także cierpiał. Zresztą Księga Rodzaju podaję, że za zerwanie pierwotnej harmonii, jaką panował w Edenie, odpowiadają ludzie, pierwsi rodzice. W szukaniu odpowiedzi na pytanie o sens cierpienia, pewne światło rzuca dzisiejsza Ewangelia.
Jezus opowiada przypowieść pszenicy i kąkolu, zasadniczo chodzi o dobro i zło, które razem wzrastają i razem zostaną osądzone. Dobro nagrodzone i zło ukarane. Jest to przypowieść o Królestwie Bożym, które wzrasta przez krzewienie dobra, ale jest zagrożone grzechem, złem. Potrzeba wytrwałości w cierpliwym czynieniu dobra. A co z cierpieniem, zwłaszcza niezawinionym?
Ewangelia nie daje nam pełnego wytłumaczenia, ale uczy pokory wobec tajemnicy cierpienia. Ukazuje, że ostateczne zwycięstwo Królestwa Bożego dokonało się przez cierpienie Chrystusa. On swą Ofiarą odkupił ludzki grzech, zniszczył zło tak, że ono nie zatriumfuje na końcu czasów. Nie zniszczył cierpienie, nie wykluczył go z życia ludzi. Czy nadał mu sens? W pewien sposób tak, ale przede wszystkim dał przykład odwagi, by się z nim zmierzyć, by z nim walczyć, a w momencie, kiedy już nic nie można zrobić, aby przyjąć wyniszczające cierpienie i by je ofiarować. Jeśli ktoś potrafi przemienić cierpienie w akt miłości, ten prawdziwie jest człowiekiem heroicznym i świętym. Podobnie, jeśli cierpienie czyni nas wrażliwymi wobec ludzkich doświadczeń i pokornymi wobec życia, to znaczy, że nas zmienia, że dobro, mimo wszystko, zwycięża.
Harold Kushner jest autorem książki pod tytułem Kiedy złe rzeczy zdarzają się dobrym ludziom, którą napisał po śmierci swego czternastoletniego syna. Pod koniec swych rozważań stwierdził, że nie można całkowicie wytłumaczyć cierpienia. Bo jak znaleźć odpowiedź na pytanie: dlaczego młoda osoba umarła na raka? Dlaczego rozbił się samolot albo autobus jadący z dziećmi na wakacje? Możemy oczywiście snuć mądre wywody i mnożyć wyjaśnienia, ale one nigdy nie ukoją bólu i rozpaczy.
Autor książki pisze, że właściwą reakcja na cierpienie jest pytanie: co zamierzam z nim zrobić? Jak zamierzam żyć po tym, co się wydarzyło – po doświadczeniu bólu i życiowej tragedii? Trzeba przebaczyć Bogu, że pozwala, aby razem rosły pszenica i kąkol. Po prostu, że świat nie jest rajem, nie jest doskonały, że chorujemy, cierpimy umieramy…
Człowiek zależy od Boga we wszystkim. Bóg zależy od człowieka tylko w jednym. Bez ufnej miłości człowieka, Bóg pozostaje tylko Stwórcą tego świata. To Chrystus daje nam tę zdolność, by mimo cierpienia, które doświadczamy, które nas otacza, nie przestać kochać Boga, ludzi i życia w tym dalekim od doskonałości świecie.
ks. Andrzej Dobrzyński