Mimo, że dzieci często niewiele rozumiały z nauczania Jana Pawła II, to darzyły papieża dużym szacunkiem i miłością. Świadczy o tym kolekcja listów i laurek dziecięcych zgromadzonych w Ośrodku Pontyfikatu Jana Pawła II w Rzymie.
Redakcje miesięczników dla dzieci – „Mały Gość Niedzielny” i „Promyczek Dobra” – zorganizowały w 2003 r. akcję pisania listów do Jana Pawła II, na którą odpowiedziało 3159 dzieci. Nadesłane listy miały różnorodną formę i oprawę graficzną. Od laurek, przez listy pisane ręcznie, po takie napisane na komputerze i wydrukowane. Niektóre podpisane są nie tylko przez redagujące je dzieci, ale przez całe rodziny. Nadawcy często opisują siebie i swoich bliskich, załączają zdjęcia. W treści przekazują papieżowi życzenia, zapewniają o modlitwie i podkreślają, że są dumne z tego, że Ojciec Święty jest Polakiem. Opowiadają o swoich postanowieniach i słabościach, z których chcą się poprawić. Dzieci często piszą też o swojej parafii i o tym, że w najbliższym czasie przystąpią do pierwszej Komunii świętej. Wiele listów kończy się prośbą o odpowiedź.
Skąd u dzieci obraz papieża Jana Pawła II?
Listy ukazują, że dla większości dzieci nie jest jasne, kim właściwie jest papież i dlaczego jest ważny. Znają go głównie z telewizji, zdjęć i opowieści. W listach znajdujemy jednak treści, które świadczą o traktowaniu Jana Pawła II jako kogoś bardzo bliskiego. Zdarza się oczywiście, że jest to bardziej myśl rodziców niż ich pociech, ale na pewno w wielu przypadkach była to inicjatywa dzieci. Często taka postawa najmłodszych wobec papieża wynikała z przekazu rodzinnego, informacji dostarczanych na katechezie a także treści zawartych w dziecięcych czasopismach katolickich. Ponadto w trakcie spotkań przykościelnych grup (Dzieci Maryi, Oaza Dzieci Bożych, ministranci) autorzy listów dowiadywali się wiele na temat papieża-Polaka. Na pogłębianie wiedzy o papieżu miały też wpływ z pewnością organizowane akcje i konkursy. Zdarzało się, że dzieci uczęszczały do szkoły im. Jana Pawła II, co sprzyjało jeszcze szerszemu dostępowi do wiedzy o patronie szkoły.
Kim właściwie jest papież?
U dzieci w wieku szkolnym dopiero kształtuje się umiejętność myślenia abstrakcyjnego. Raczej rozumują one konkretnie. Często sami dorośli postrzegają papieża jako kogoś „między niebem a ziemią”, bliższego Bogu, świętego już na ziemi. Fakt, że Jan Paweł II już za życia otoczony był nimbem nadzwyczajności i w wielu kręgach był uznawany za świętego, to był także Polakiem, co u jego rodaków powodowało jeszcze większą dumę i podziw. Z listów dzieci można wyczytać właśnie taką dwoistość – ktoś z jednej strony bliski, pochodzący „od nas”, ale z drugiej strony święty, „prawie jak Pan Jezus”. Świadczą o tym przede wszystkim wątki dotyczące osobistych postanowień i chęci zmiany swojego postępowania. Dzieci piszą o tym do papieża, z taką bezpośredniością, jakby mówiły to samemu Jezusowi.
O jakimś rodzaju wyjątkowości świadczą pytania, które często zadają dzieci: „czy papież śpi też w sutannie?” albo „czy w ogóle śpi?” Te i inne pytania będą bliskie pytaniom dorosłych o samego Pana Jezusa. Pytaniem o bóstwo i o człowieczeństwo. Czy Jezus właściwie odczuwał zimno, ból, głód… czy płakał i smucił się?
Jak mówić do dzieci o takich postaciach?
Dzieci często utożsamiają się z postaciami, z którymi stykają się w opowiadaniach, książkach czy filmach. U najmłodszych pojawia się wchodzenie w role swoich bohaterów, naśladowanie ważnych postaci w zabawie. Starsze, wychodząc poza proste odwzorowywanie lubianych idoli, mogą przejawiać zainteresowanie szczegółami z historii życia swoich bohaterów. Na tym etapie rozwoju duże znaczenie może mieć ukazywanie dzieciom świętych, jako postaci godnych naśladowania, realnych i dostępnych. Przydatną metodą może być takie przedstawianie dzieciństwa świętych, aby wskazać na ich podobieństwo (wieku, zainteresowań, narodowości) z dziećmi, wchodzącymi w świat religijności. Budowanie przekazu w oparciu o podobieństwo do przedstawianej postaci jest tym, co zbliża, niezależnie od tego czy odbiorcą jest dziecko, czy dorosły. Każdy święty, czy inna ważna postać też była kiedyś dzieckiem i ten okres może szczególnie zainteresować najmłodszych. Mały Karol Wojtyła lubił piłkę nożną, był ministrantem i miał problemy ze wczesnym wstawaniem. Które z dzieci nie ma podobnych pasji i trudności? Karola jednak tak ukształtowało życie, że stał się kimś wielkim. Może i ja stanę się taki jak On? Świętość jest więc możliwa dla każdego, jest dostępna. Taki sposób ukazania świętych pozwala dziecku zrozumieć, czym jest droga do świętości i że realizuje się ona w bardzo trywialnych, codziennych działaniach… Możliwość pisania listów do takich postaci nadaje osobisty charakter relacji między dziećmi a papieżem. Może zaskarbić im świętych przyjaciół, za którymi chce się podążać.
Dziś dzieci, które są w wieku autorów listów z 2003 roku będą słyszeć na lekcjach religii i w różnych innych przekazach o Janie Pawle II jako o świętym. Podobnym więc do świętego Mikołaja, świętego Franciszka, bohaterów opowieści biblijnych czy ich chrzcielnych patronów. Będzie więc kimś bardziej odległym. Dzieci, które pisały listy na 83. urodziny papieża są już dorosłe. Mają to szczęście, że pamiętają tego Wielkiego Świętego jeszcze za życia.
Magdalena Biolik