Kolekcja rzeźb Tomasza Oskara Sosnowskiego znajdująca się przy Domu Polskim w Rzymie na szczęście nie kończy się na trzech pracach artysty, które mieliśmy okazję poznać. Nieco dalej, trochę na uboczu, czeka nas kolejna niespodzianka: rzeźba przedstawiająca Force. Warto do niej podejść, bo jest to niezwykle ciekawy wizerunek.
Choć Sosnowski, w odróżnieniu od dotychczas prezentowanych rzeźb, nie umieścił na niej podpisu z imieniem postaci, z istniejących źródeł możemy dowiedzieć się, że posąg ten jest personifikacja siły i potęgi [1]. Force, podobnie jak Justitia oraz Viktoria, wykonana została w latach 50. XIX wieku i tak jak one, również nawiązuje do grecko-rzymskiej kultury i mitologii.
W ujęciu Sosnowskiego, Force to młoda kobieta o delikatnej, lecz poważnej twarzy. Widzimy ją w osuniętej szacie, na wpół nagą. Siedząc, opiera stopy na leżącym przed nią bojowym rynsztunku – tarczy i mieczu. Obok nich, znajduje się także hełm. Bogini – uosobienie siły – depcze na znak tryumfu przedmioty tak ściśle związane z walką. Tarcza, miecz i hełm nie są już potrzebne. Bitwa została zakończona. Zwyciężył ten, kto okazał się potężniejszy od przeciwnika, toteż Force trzyma w rękach palmowy liść i wieniec laurowy – czytelne symbole wygranej. Jej skronie również zostały uwieńczone zwycięskimi laurami. Wszystko to wskazuje nie tylko na odniesiony sukces, ale jest też zapowiedzią nastającego po walce pokoju. Jednak zwycięstwo nie zostało odniesione bez ofiary i poświęcenia. Force jest bosa i niemal naga. Została odarta z zewnętrznych oznak dostojeństwa jakimi byłyby sandały i drogie szaty. Jednakże, to ogołocenie i wyczerpanie walką nie wpływa na pełne godności oblicze i postawę bogini. Dodatkowo, niezwykłości dodają jej wyrastające z ramion skrzydła – także kojarzone z potęgą i tryumfem. To sprawia, że nieodzownie kojarzy się nam z Victorią – Nike. Skojarzenie to okazuje się słuszne, ponieważ według mitologii, archetyp Force (grecka Bia) była siostrą Nike – bogini zwycięstwa.
Trudno odnaleźć informacje i świadectwa mówiące o tym, jakie miejsce miała w religijności Greków i Rzymian spersonifikowana Siła. Wiadomo, że wśród Rzymian znana była przede wszystkim pod imieniem: Vis, a jej postać zaczerpnięta została właśnie z mitologii greckiej. Według Greków, Bia była uosobieniem przede wszystkim siły fizycznej, mocy, a nawet agresji. Oprócz wspomnianej siostry Nike, posiadała ona jeszcze dwóch braci: Zelosa (uosobienie zapału) oraz Kratosa (uosobienie władzy) [2]. W greckim Koryncie znajdowało się sanktuarium poświęcone Bii oraz innej bogini: Ananke (bóstwa konieczności, nieuchronności). Nie znajdujemy jednak informacji o formach kultu, jakim ją otaczano.
Kiedy mamy przed sobą rzeźbę Force – kobiety, silnej i dostojnej choć wycieńczonej walką to jednak ostatecznie zwycięskiej, czyż nie przywodzi ona na myśl naszej Ojczyzny? Gdy ponad 150 lat temu, w swej pracowni Tomasz Oskar Sosnowski wydobywał jej kształty z marmurowego bloku mógł tylko mieć nadzieję i wyczekiwać tego, na co my patrzymy teraz, o czym pamiętamy szczególnie w tym roku… Polska – chociaż zmęczona walką, jest już spokojna – dokładnie od 100 lat niepodległa.
Marta Jachna, absolwentka filologii klasycznej i studiów śródziemnomorskich.
[1] L. Lameński, Tomasz Oskar Sosnowski. Rzeźbiarz polski w Rzymie, Lublin 1997, s. 213n.
[2] P. Grimal, Słownik Mitologii Greckiej i Rzymskiej, Wrocław 1990, s. 34.