[…]Moja bezbronna ojczyzna przyjmie cię najeźdźco
i da ci sążeń ziemi pod wierzbą – i spokój
by ci co po nas przyjdą uczyli się znowu
najtrudniejszego kunsztu – odpuszczania winZbigniew Herbert, „17 IX”
Jan Paweł II podkreślał, że nie ma „przyszłości bez pamięci o przeszłości”, że krzyk ofiar wojny jest apelem do sumień. Historia jest nauczycielką życia, które trzeba oprzeć na prawdzie. Kłamstwo wcześniej czy później zostanie zdemaskowane. Pozorny pokój runie jak domek z kart.
Pogwałcenie prawa narodu
Od początku pontyfikatu Jan Paweł II konsekwentnie podnosił problemem niesprawiedliwości i krzywd, jakie wyrządzono narodom Europy Środkowo-Wschodniej na Konferencji Jałtańskiej w lutym 1945 r. Dobitnie określił, że niektóre narody, w tym naród polski, choć były w obozie zwycięzców, zostały potraktowane jako zwyciężone. Stało się tak pomimo olbrzymich ofiar, jakie te narody, a zwłaszcza naród polski, poniosły w czasie wojny. Odmówiono im prawa do samostanowienia.
Wiele mówił o prawach narodów, które należy sprecyzować, głosić i respektować. To był jeden z kluczowych tematów jego pontyfikatu. Uczył, że Europa winna być wspólnotą ojczyzn, w której suwerenność jednych narodów nie może być ograniczana przez militarną i ekonomiczną dominację innych państw.
Zdrada sąsiadów
W tym kontekście wskazywał także na krzywdy. Pakt Ribbentrop – Mołotow z 23 sierpnia 1939 r. był pogwałceniem praw narodu polskiego i krajów bałtyckich. Jan Paweł II nazywał go „czwartym rozbiorem Polski” czy „wyrokiem śmierci”. W wyniku zawartego paktu, Polska została zaatakowana od granic wschodnich 17 września przez wojska sowieckie. Rozpoczęło się niszczenie narodu na niespotykaną skalę przez najeźdźców. W liście do biskupów polskich z okazji 50.lecia wybuchu wojny Jan Paweł II napisał:
Rozmiar strat poniesionych, a bardziej jeszcze rozmiar cierpień zadanych osobom, rodzinom, środowiskom, jest zaprawdę trudny do wyliczenia. Wiele faktów jest znanych, wiele pozostaje jeszcze do wyjaśnienia.
Leczenie ran
Jak iść dalej mając za sobą tak straszliwą kalwarię ludzi i narodu? – pytał Jan Paweł II. Odpowiadając podkreślił, że nie można zacierać śladów odpowiedzialności za zbrodnie, które tak wyniszczyły nasz naród.
Jeszcze bardziej kładł nacisk na potrzebę wyciągnięcia wniosków natury moralnej z tragedii, jaką była wojna: tworzenie autentycznego humanizmu, kultura, przestrzeganie praw człowieka i narodów, solidarność, formacja sumień, przezwyciężanie konfliktów i pojednanie. W Liście apostolskim z okazji 50. rocznicy wybuchu wojny stwierdził:
Gdy rozpada się tkanka moralna narodu, można się obawiać wszystkiego. […] Prawdziwa cywilizacja nie polega na sile, ale jest owocem zwycięstwa nad samym sobą, nad mocami niesprawiedliwości, egoizmu i nienawiści, które są zdolne zniekształcić prawdziwe oblicze człowieka.
Odpuszenie win
Jan Paweł II był orędownikiem pojednania z sąsiadami, którzy najechali Polskę we wrześniu 1939 r. Między innymi, bronił przesłania listu biskupów polskich do biskupów niemieckich w 1965 r. Starał się o rozwijanie kontaktów z narodami Rosji, z prawosławiem. Jednak nie czynił tego za cenę rezygnowania z prawdy i przemilczania faktów oraz zobowiązań moralnych.
Wiedział, że leczenie ran wymaga czasu i pracy pokoleń. Wszyscy jesteśmy w rękach Pana dziejów, który uczy nas pokonywać własne błędy, przebaczać winy i żyć w pokoju. Wierzący to ten, kto nie zapomina o przeszłości, ale też nie potrafi żyć bez przyszłości. Dlatego szuka pojednania opartego na prawdzie.
ks. Andrzej Dobrzyński