Każdy, kto usiłuje naśladować Jezusa Chrystusa, stanie kiedyś wobec pytania: Za kogo ty Mnie uważasz? Kim dla ciebie jestem? Może ono narodzić się na modlitewnej samotności, albo pośród huku fabrycznych maszyn, w bólu choroby czy w ciszy przemyśliwań nad śmiercią ukochanej osoby. Będzie ono dobitne i wymagające konkretnej odpowiedzi. Nie da się udawać, że się nie słyszy i żyć dalej, jak gdyby nic się nie stało. Już samo to usiłowanie byłoby przecież odpowiedzią: Jezu, daj mi spokój, nie zadawaj trudnych pytań! Można szukać odpowiedzi wykrętnych, powtarzając zasłyszane zdania innych. Będzie w tym coś z prawdy, ale to wciąż nie będzie osobista odpowiedź ucznia Chrystusa. Czy Jezusowi naprawdę zależało na tym, by wiedzieć, co ludzie o Nim sądzą? Nie. To był tylko wstęp do rozmowy, który miał pomóc uczniom zrozumieć, że warto znać obiegowe opinie, ale nie trzeba się nimi sugerować. Tylko ich własna odpowiedź się liczy. Jest ona równoważna z deklaracją własnej postawy wobec Jezusa. Co innego jest słuchać proroka, który przemawia w imieniu Boga, a co innego chodzić ślad w ślad za samym Bogiem. Dociera do naszych uszu wiele ludzkich opinii, począwszy od tych, które uważają Jezusa za mit, a skończywszy na tych, co widzą w Nim rewolucjonistę, działacza społecznego, który niestety źle skończył. I my sami jesteśmy czasem skłonni postrzegać Jezusa Chrystusa jako wspaniałego Człowieka, który żył przed dwoma tysiącami lat, wygłosił wiele mądrych i aktualnych po dziś dzień maksym, spełnił wiele dobrych dzieł, a teraz żyje jedynie w pobożnych wspomnieniach, albo – w najlepszym przypadku – w niebie, z dala od naszych codziennych spraw. Jakże różni się to widzenie od wyznania Piotra: Uważamy Cię za Mesjasza Bożego (por. Łk 9, 20). Apostoł wyraził przekonanie, że Mistrz jest nie tylko posłańcem Bożym, ale Tym, kto całkowicie należy do Boga, w kim Bóg przebywa i przez Niego działa. Dzieła i słowa Jezusa były dla uczniów wyraźnym znakiem, że przyszedł On, aby dokonało się zbawienie ludzi. Wierzyli, że Mistrz jest Bożym Pomazańcem, namaszczonym Bożą mocą, ale nie mieli jeszcze świadomości, że jest On Bogiem. Stąd nie mieli pojęcia o tym, jak zbawienie może się urzeczywistnić. To dlatego odpowiedź Piotra nie zadowoliła w pełni Pana Jezusa. Zbyt jeszcze była podobna do tych, które dawał lud oczekujący politycznego wybawienia Izraela. Pan sam uzupełnił zdanie Apostoła, zapowiadając własną mękę, śmierć i zmartwychwstanie. W ten sposób przywołał na ich pamięć zapowiedzi proroka Izajasza o cierpiącym Słudze Boga, który ma dokonać odkupienia z niewoli grzechu i śmierci. To uzupełnienie było konieczne. Pan Jezus zdawał sobie sprawę, że Jego obraz pozbawiony perspektywy krzyża i zmartwychwstania byłby niepełny i wprowadzający w błąd. Tylko objawiając w pełni prawdę o sobie, mógł uświadomić uczniom zadanie, jakie przed nimi stało. Jedynie uznając w Nim Boskiego Zbawiciela mogli dokonać życiowego wyboru własnej drogi: „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze swój krzyż i niech Mnie naśladuje” (Łk 9, 23). Tej decyzji nie oczekiwał od nich w tym momencie. Powzięli ją, umocnieni Duchem Świętym, po zmartwychwstaniu. Dzisiejszy chrześcijanin nie potrzebuje uzupełnień. Wszystko zostało nam objawione o Jezusie Chrystusie. Nawet o tym, czego umysł ludzki nie jest w stanie przeniknąć, zostaliśmy pouczeni przez Ducha Parakleta: Jezus Chrystus jest odwiecznym Synem Bożym, który przez śmierć i zmartwychwstanie dokonał naszego odkupienia. Jego owoce są w zasięgu naszych rąk. Trzeba jednak w codzienności dawać prawdziwą i pełną odpowiedź na pytanie, kim jest Jezus. Kto raz uczciwie jej udzielił, nie oprze się przed wyborem Jego drogi, choćby prowadziła ona wprost pod krzyż. Kto prawdziwie wierzy w Chrystusa, doskonale pamięta również Jego obietnicę: „kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa” (Łk 9, 24). Stracić życie… Czasem tak trudno „stracić” choćby odrobinę czasu, okruch przyjemności, mizerny pozór ziemskiego szczęścia… Kim właściwie jest w moim życiu Chrystus?
Ks. Paweł Ptasznik
Fot. Raychan/Unsplash.com