Czasem wydaje nam się, że wystarczyłoby jedno spojrzenie na Jezusa, Jego objawienie i wszystkie nasze wątpliwości w wierze by znikły. Wszystko byłoby już oczywiste. Tymczasem historia, która słyszymy w dzisiejszej Ewangelii przeczy temu. Uczniowie widzą zmartwychwstałego Jezusa – czego więcej chcieć! A jednak część z nich wątpią. Samo oglądanie Boga nie pomaga. Wydawałoby się, że lekarstwem na ich niewiarę będzie wetknięcie ręki w bok ich Mistrza, lub wspólne śniadanie. Czy nie tak bywało? Czy nie znamy takich historii z ewangelicznego przekazu? Nie tym razem. Teraz Bóg ma inny sposób na rozwianie wątpliwości swoich przyjaciół. „Idźcie i nauczajcie”! Ryzykowne… Ci słabi, wątpiący, nie rozumiejący prawdy o zmartwychwstaniu mają iść i nauczać? Tak, właśnie Oni. Jezus wie co robi, zna lekarstwo na ich kiepski stan ducha. Wiara się umacnia kiedy jest przekazywana. W wierze już tak jest, że ten pierwszy krok jest najbardziej przerażający, kolejne są coraz pewniejsze…
Jezus nie czeka z przydzielaniem misji na moment, kiedy wiara będzie dojrzała, odwaga niezachwiana i doświadczenie zdobyte. On powołuje i udziela misji tym, którzy nie są doskonali. To nie od ich mocy przecież zależy powodzenie przedsięwzięcia, to ON ma wszelką władze na niebie i na ziemi.
Maria Miduch, wykładowca języka hebrajskiego i Starego Testamentu