Pośród kolekcji kazań abp. Oscara Romero znajdziemy jedno wygłoszono w pierwszą niedzielę Wielkiego Postu, z liturgią Słowa roku C. Był dzień 24 lutego 1980. Omawiając lekturę Ewangelii, kaznodzieja wskazał, że Bóg przeprowadza swój plan zbawienia przez kręte drogi ludzkiej historii. Jezus na pustyni zwycięża zakusy diabła, głównego przeciwnika Bożego planu. Uczy nas, że miejsce pustynne, gdzie czyha wiele niebezpieczeństw można przemienić w raj, dzięki wierności Bogu.
Pokusa przemiany kamieni w chleb jest pokusą łatwego triumfowania. O wiele trudniej jest przemienić serca ludzkie tak, aby człowiek, któremu zbywa bogactwa umiał się właściwie podzielić z głodnym. Politycy łatwo sięgają po pożyczki z zagranicznych banków, a o wiele trudniej decydują się na reformy, by społeczeństwo było sprawiedliwie zorganizowane.
Druga pokusa jest pokusą władzy. Człowiek zgina kolana przed pieniądzem, bożkiem potęgi politycznej czy bożkiem sławy. Chrystus odrzuca pokusę, mówiąc, że tylko przed Bogiem mamy zginać kolana. Biskup Romero wskazał, że we współczesnym świecie jednym z zadań Kościoła jest zdemaskowanie bożków, przed którymi ludzie zginają kolana.
Trzecia pokusa dotyczy osoby samego Mesjasza. Diabeł kusi Jezusa, aby ten wybrał drogi tego świata. Był światowym Mesjaszem, człowiekiem na topie. Oklaskiwanym przez ludzi, mającym za sobą tłumy oddanych fanów. W konsekwencji, by zapłacił za to cenę taniej oferty, wymagań dostosowanych do oczekiwań ludzi. Jezus odrzuca tę pokusę. Wybiera drogę krzyża, wiodącą do triumfu zmartwychwstania.
Biskup wskazał na wierność Bogu jako warunek, by Bóg wypełnił swój plan w naszym życiu, aby nas przemienił. Wierność Bogu nigdy nie jest łatwa. Kosztuje. Czasem trzeba ją okupić ofiarą cierpienia, a nawet życia. We wspomnianym wielkopostnym kazaniu Oscar Romoro wyznał, że otrzymał wiadomość o tym, iż jest na liście osób, na które wydano wyrok. Odpowiedział, że nic i nikt nie zdoła zabić głosu wołającego o sprawiedliwość.
Mijały kolejne tygodnie Wielkiego Postu. W poniedziałek po V niedzieli sprawował Mszę w rocznicę śmierci pewnej osoby. Mówił słowa chrześcijańskiej nadziei: „Wiemy, że nikt nie umiera na wieki i że ci, którzy swe zadanie spełnili z głęboką wiarą, nadzieją i miłością, otrzymają koronę chwały”. W tym momencie padł śmiertelny strzał. Był dzień 24 marca 1980 r.
W Wielki Post 1980 r. Oscar Romero stanął przed pokusą, by zejść z drogi krzyża, z drogi Chrystusa, z drogi świadectwa. Nie zszedł. Wytrwał. Dnia 14 października 2018 r. został zaliczony w poczet świętych męczenników.
Ks. Andrzej Dobrzyński
Fot. Henry Co/Unsplash.com