Często zadaję sobie pytanie: czy współczesna sztuka wykorzystuje dostępne motywy i środki, by ludzi jednoczyć, budować relacje między nimi, nieść im pozytywne przesłanie? Czy stawia sobie jeszcze takie ideały? Być może już nie w takiej mierze, jak w minionych wiekach, ale jeśli przyświecają jej te ideały, to czy potrafi wykorzystywać do tego celu motywy chrześcijańskiej wiary? Pośród pamiątkowych zbiorów Ośrodka Dokumentacji i Studium Pontyfikatu Jana Pawła II znajduje się świadectwo, która rozwiewa te wątpliwości – chodzi o tak zwaną PF-kę.
PF jest skrótem francuskiej nazwy formy artystycznej pour féliciter, co tłumacząc na język polski oznacza „na szczęście”. Początkowo forma ta związana była ze świętami Bożego Narodzenia i Nowym Rokiem. Obecnie wykorzystywana jest także przy innych okazjach jako sposób wyrażenia życzenia dobra drugiej osobie. Egzemplarz ofiarowany Janowi Pawłowi II przez Marka Sobacińskiego swym wyglądem przypomina opłatek. Kształt ten prowadzi myśl ku wigilijnej wieczerzy, podczas której łamiemy się z bliskimi białym, kruchym chlebem, życzymy im szczęścia, błogosławieństwa Bożego, niejednokrotnie jednamy się i godzimy wybaczając sobie nawzajem krzywdy. Uwagę przykuwa nieregularny kształt obrzeży prezentowanej białej kartki. Jest to nawiązanie do połamanego opłatka. Dlaczego jest to tak ważne? Opłatek sam w sobie – to zwykły kawałek chleba, dopiero połamany zyskuje nadzwyczajną wymowę, stając się znakiem otwartości na drugiego i gotowości do dzielenia się sobą.
W ten wymowny kształt, nawiązujący do świątecznej tradycji polskiej, wpisana jest jeszcze głębsza treść. Warto zwrócić uwagę na wytłoczony na kartce i wpisany w kształt krzyża wizerunek Matki Boskiej Częstochowskiej. Pośrodku kartki, nieco przed postacią Maryi z Dzieciątkiem, znajduje się mały płomień w biało-czerwonych barwach, symbolizujący nieustannie płonący płomień polskości. Charakterystyczne, że jest to jedyny kolorowy element pracy. Wszystkie te trzy symbole w pewien sposób łączą się z polskością. Krzyż oznacza wiarę, przyjętą przez Mieszka I przed 1050 laty. Wydarzenie to stało się podwaliną państwowości naszego kraju, a potem właśnie Chrystusowy krzyż był szczególnym symbolem, z którego Polacy czerpali siłę i którego nasz katolicki naród bronił. Nie przez przypadek poeta napisał, że „tylko pod krzyżem tylko pod tym znakiem, Polska jest Polską, a Polak Polakiem”. Nie trzeba tłumaczyć związku Matki Bożej Częstochowskiej z historią narodu polskiego. Każdy doskonale wie, jak osoba Maryi jest ważna dla nas, będąc Królową Polski, ale też po prostu Matką, do której można się udać z każdą potrzebą, a pewnością, że nikt nie będzie odrzucony.
Płomień z kolei łączy w sobie pewne skrajności – choć jest niewielki, potrafi oświetlić sporą przestrzeń; choć jest nietrwały, starczy bowiem mały podmuch, by go zgasić, to jednak rozpalony i osłaniany nie zgaśnie prędko. Co więcej, podobnie jak opłatek, świeca znajduje się zwykle na wigilijnym stole. Mówi się, że świece stwarzają nastrój i wprowadzają atmosferę intymności. Na prezentowanej kartce biało-czerwony płomień nadaje dziełu artysty wymiar patriotyczny. Stanowi też niejako światło zapalone dla Maryi, jak to ma miejsce w kościołach, gdzie przy wizerunkach świętych pali się świece.
W prezentowanej PF-ce płomień wiary i płomień polskości są jakby tym samym płomieniem, te dwie rzeczywistości faktycznie przenikają się ze sobą. Pomimo dążenia do ich rozdzielenia, nie można zaprzeczyć temu, co od wieków jest udziałem Polaków, że chrześcijańska wiara i polska kultura oraz historia łączą się ściśle ze sobą. Prawda ta dochodzi wyraźnie do głosu w wigilijny wieczór, szczególnie w geście łamania się opłatkiem. Prezentowana PF-ka, choć tak niepozorna, niesie głębokie przesłanie. Jest życzeniem drugiemu człowiekowi dobra i zaproszeniem, skłaniającym do refleksji oraz wspólnego uczczenia narodzenia Jezusa. Niewątpliwie, to skromne dzieło artysty, dar dla Jana Pawła II, jest świadectwem, że sztuka współczesna szuka sposobów wyrażenia chrześcijańskiej tajemnicy oraz dróg łączenia ludzi. Przykład ten może napawać optymizmem, że pewne nurty sztuki współczesnej odnajdują inspirację w tym, co stanowi źródło naszej wiary, a także fundament naszej tożsamości narodowej.
Łukasz Gołąb