Dziś mija 31 lat od dnia, w którym Jan Paweł II rozpoczął 25. podróż zagraniczną. Tym razem celem pielgrzymki były kraje Ameryki Łacińskiej: Wenezuela, Ekwador, Peru, Trynidadu i Tobago. Oto kilka szczegółów na temat tej wizyty.
Papież pragnie być Twoim przyjacielem, przyjdź do niego i znajdź samego siebie!”. Hasło to widniało na wszystkich ulicach Caracas, zwłaszcza w dzielnicach biedoty w stolicy Wenezueli. Wizyty Papieża z Rzymu oczekiwano jak niezwykłego wydarzenia, z poczuciem dumy. Biedacy z wenezuelskich ranchitos, czyli slumsów, zebrali środki, by zbudować podest, na którym Jan Paweł II miał odprawić Mszę św. Wenezuelskie media przygotowały się do relacjonowania i komentowania podróży, prezydent państwa ogłosił amnestię dla dwudziestu trzech więźniów, a sprawą. Oczekiwano, że Papież poruszy temat rozwijającej się w tamtym czasie teologii wyzwolenia oraz pomoże władzom w znalezieniu porozumienia z Kolumbią, z którą Wenezuela była w konflikcie. Ludność powitała Papieża bardzo serdecznie, jakby Jan Paweł II naprawdę mógł odmienić ich życie. Wenezuela to biedny kraj, ale jego mieszkańcy wiedzieli, że Papież jest „wielkim człowiekiem” i wielkim prorokiem.
Jan Paweł II w Latacunga, Ekwador
Kolejnym krajem, który odwiedził Jan Paweł II było Peru. W jednym z dzienników w Limie pojawił się tytuł: „Wita Cię głodny naród”. Papież odwiedził m.in. Areqiupę, miasto w Peru leżące na wysokości 2300 m, oraz Cuzco, szczególnie ubogie części kraju. „Będę mówił przede wszystkim o prostych ludziach”, oświadczył Jan Paweł II, kiedy jeden z dziennikarzy zapytał, czy problemy podnoszone przez teologię wyzwolenia znajdą się wśród tematów jego przemówień. Tym samym Papież dał wyraz temu, że sprawa ludzi ubogich jest troską całego Kościoła.
Podczas uroczystej Mszy św. w dniu wyjazdu Ojca Świętego prości ludzie dali wyraz swojej głębokiej wierze i przywiązania do Kościoła. Warto wspomnieć, że wieczorem tego dnia partyzanci ze Świetlistego Szlaku przerwali dopływ prądu, także w nuncjaturze, w chwili, gdy Papież spożywał kolację. Na wzgórzach przez czterdzieści pięć minut świecił się ognisty sierp i młot. Wydarzenie to ukazywało napiętą sytuację w Peru i naglącą potrzebę ewangelizacji i promocji ludzi ubogich. W Ayacucho w Peru pięć tysięcy żołnierzy chroniło Papieża, który wołał: „Wybierzcie dialog, zmieńcie drogę!”, wzywając do zaprzestania partyzanckich walk i pracy na rzecz równości wszystkich mieszkańców Peru.
Podczas tej podróży Jan Paweł II wyrażał się jasno, przypominając, prostym, głęboko wierzącym ludziom, że teologowie wyzwolenia „wypaczają przesłanie Ewangelii, wykorzystując je dla potrzeb ideologii i strategii politycznych”. Dla dziennikarzy włoskich była to podróż szczególna. Wielu z nich było pod wpływem idei marksistowskich i bliskie im były podstawowe hasła teologii wyzwolenia. Z czasem rozumieli złożoność całej sytuacji i znaczenie przesłania, jakie niósł Jan Paweł II. Przykładem takiej ewolucji poglądów może być Domenico del Rio, korespondent dziennika „La Repubblica”. Odmówiono mu zgody na udział w papieskim locie, gdyż dziennikarz ten napisał cykl artykułów ostro krytykujących podróże Jana Pawła II. Fakt ten wywołał ogólne poruszenie, a czterdziestu watykanistów podpisało list protestacyjny. Z czasem Domenico Del Rio stał się jednym z największych zwolenników i wielbicieli Papieża, a także autorem biografii poświęconej Janowi Pawłowi II. Dzięki niemu, jak sam stwierdził, odzyskał wiarę.
Opracowano na podstawie książki A. Ambrogetti, Rozmowy w samolocie z Janem Pawłem II, tłum. H. Borkowska, Kraków 2011, s. 27.